środa, 6 maja 2015

Dlaczego boimy się nowych form ruchu?

Dzisiaj będzie kolejny temat poświęcony fitnessowi. Jako instruktor spotykam się z wieloma osobami i zawsze po zajęciach chętnie zamieniam przysłowiowe 2 słowa z uczestnikami, żeby dowiedzieć się, co sądzą o danych zajęciach i czy im się podobało. Ze wszystkich tych rozmów zauważyłam jedno: boimy się nowości. Czy słusznie? Czy nowe rodzaje zajęć naprawdę aż tak odstraszają potencjalnych uczestników?

Skąd czerpać wiedzę o nowych rodzajach zajęć?


Moja kariera instruktora zaczęła się w zeszłym roku, dokładnie rok temu, kiedy to udałam się do uroczego Krakowa na szkolenie z Bokwy. Dlaczego ta forma zajęć? Bo je po prostu najzwyczajniej w świecie lubiłam, a że marzyło mi się prowadzenie zajęć, to zrobienie szkolenia z tej formy było prostsze niż zrobienie standardowego kursu na instruktora fitness (i krótsze ;) ). Bokwa nadal pozostaje jedną ze świeższych form ruchowych i nie ma jej w wielu klubach, dlatego miałam motywację do działania i do tego, żeby spróbować swoich sił w wielu klubach. Wysyłałam cv, dzwoniłam do kierowników, managerów, wysyłałam tony meili. Odpowiedzi było niewiele i najczęściej z pytaniem "A co to takiego?". Szczerz Wam powiem, że teraz jeszcze bardziej dziwi mnie to pytanie, bo uważam, że jeśli prowadzisz klub fitness, to powinieneś być na bieżąco z nowościami i z trendami. Niewiedza specjalistów oczywiście usprawiedliwia niewiedzę klientów klubów. No bo skąd oni mają się dowiedzieć o nowym programie, jak nie z klubu właśnie?

Mimo tych setek meili odpowiedzi było kilka, najczęściej odmownych, aż w końcu przyszła pozytywna, bo właścicielka szukała instruktorów, ale znaleźć nie mogła (bo jest nast nadal niewielu). Po 2 tygodniach poprowadziłam pierwsze zajęcia pokazowe...

W całym procesie zapoznawania klientów z nową formą zajęć odgrywa marketing. Jak brzmi stare powiedzenie "reklama dźwignią handlu". Jeśli odpowiednio zareklamujemy produkt, to się sprzeda. Podobnie jest z zajęciami. Klub, o którym już wspomniałam, zrobił wszystko jak należy: zamieścił informację na stronie, na facebooku, a także wywiesił w klubie plakaty z informacją o zajęciach pokazowych. Efekt? Pełna sala :) Oczywiście były to zajęcia darmowe, dlatego było wielu chętnych - nawet tak wielu, że zrobiliśmy drugą godzinę pokazową. To właśnie takie formy promocji jak dni otwarte czy zajęcia pokazowe w danym klubie stanowią świetną okazję do poznania nowych form. Osobiście wiele razy korzystałam z takich dni otwartych i wiedziałam, czego mniej więcej mogę się spodziewać na kolejnym treningu.

Skąd się biorą nasze obawy?


Nasze obawy, a w zasadzie niechęć spróbowania, do pewnych form ruchowych biorą się najczęściej z niewiedzy i strachu ("czy dam radę, czy jestem wystarczająco wysportowana?"). Jest to kwestia ściśle powiązana z psychologią, dlatego nie będę się w nią zagłębiać, ale oczywiste jest, że zawsze wybieramy to co bezpieczne czyli to, co znane. 

Drugą kwestią, która również wpływa niekorzystnie, są pieniądze. Dla wielu osób karnet do klubu fitness jest swego rodzaju luksusem i skoro już płacimy, to chcemy skorzystać z czegoś, co już znamy, bo przynajmniej będziemy wiedzieć, z czym mamy do czynienia i na pewno wyjdziemy zadowoleni.

Jest jeszcze jedna obawa, również powiązana ze strachem - obawiamy się krytyki. Osobiście zawsze zaczynam zajęcia od przywitania się z uczestnikami i sprawdzenia, czy jest ktoś po raz pierwszy. Robię to po to, żeby nawiązać kontakt i dowiedzieć się od razu, czy dana osoba nie ma przebytych urazów lub kontuzji. Bezpieczeństwo jest dla mnie na pierwszym miejscu, dlatego kiedy słyszę "Ja jestem po raz pierwszy, ale ja stanę z tyłu i proszę na mnie nie zwracać uwagi, bo mi na pewno źle pójdzie", staram się wytłumaczyć, że moja uwaga skupiona na uczestniku nie ma na celu krytyki, lecz skorygowanie błędów i poprawienie techniki, abyśmy mogli czerpać z zajęć jak najwięcej i żeby efekty przyszły szybciej. Nie bójcie się podejść przed zajęciami i powiedzieć, że jesteście pierwszy raz i nie wiecie czego się spodziewać. To nie wy jesteście dla instruktora, lecz instruktor dla Was.

Co zrobić, aby się odważyć?


O tym, jak przełamać nasz strach przed nowością, już napisałam - korzystajcie z darmowych wejść i z dni otwartych. To są naprawdę świetne okazje do tego, aby nie tylko zapoznać się z daną formą ruchu, lecz również z instruktorem. Bo nawet jeśli okaże się, że dana forma zajęć nam nie odpowiada, może instruktor prowadzi jeszcze inne zajęcia, które bardziej przypadną nam do gustu. Możecie też, jeśli nie szkoda Wam karnetu, chodzić na każdy rodzaj zajęć i po odwiedzeniu wszystkich wybrać te, które Wam najbardziej się podobają. Tak robi wielu klientów świeżo otwartych klubów - chodzą, testują, poznają instruktorów, a potem podejmują ostateczną decyzję. Zawsze też pozostają pojedyncze wejściówki, które można wykorzystać na dany rodzaj zajęć nie tracąc przy tym karnetu. Czasem warto zajrzeć na strony poszczególnych klubów, bo w niektórych można pobrać ze strony darmową wejściówkę. Ostatnia rada to zabranie ze sobą osoby towarzyszącej - we dwójkę zawsze jest raźniej :) Jeśli jesteście pracownikami etatowymi możecie zorientować się, czy w waszym zakładzie pracy nie są fundowane karty typu multisport lub fitprofit. Pozwalają one na zapoznanie się z pełną ofertą klubu bez dewastowania naszych portfeli ;)

A skoro już jesteśmy w tym temacie: chciałabym zaprosić Was wszystkich do klubu Fit-Art, który znajduje się na warszawskim Bemowie, na dzień otwarty. Już w najbliższą sobotę, czyli 9 maja, będziecie mieli niepowtarzalną okazję zapoznać się za darmo z pełną ofertą zajęć i wypróbować te rodzaje treningów, których do tej pory nie mieliście okazji przetestować. Wszystkie dane kontaktowe znajdziecie w linku powyżej. Obowiązują zapisy i jest ograniczona ilość miejsc, ale zapewniam Was, że warto skorzystać z takiej okazji. Zwłaszcza, że w samo południe będziecie mieli też okazję spotkać się ze mną na moich zajęciach Bokwa, na które zapraszam w pierwszej kolejności ;) Więcej informacji znajdziecie też na moim facebooku.



O tym, czym jest Bokwa, napiszę Wam następnym razem, ponieważ szykuje dla Was serię wpisów poświęconym poszczególnym rodzajom treningu. Mam nadzieję, że dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie :)

Jak zawsze zachęcam Was do podzielenia się waszymi spostrzeżeniami dotyczącymi nowych form ruchu. Jakie jest wasze podejście do nich i jak zwalczacie strach przed nimi? Miłego dnia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz