sobota, 23 listopada 2013

Komfortowy salon

Dziś, tak jak tydzień temu, pozostaniemy w strefie komfortu. Tym razem jednak pokażę Wam salony, do których chce się zapraszać gości, i z których nie chce się wychodzić :)



Do tak uroczych poduszek każdy chciałby się przytulić.


Hamak zamiast kanapy? Czemu nie :)


W sam raz na babskie plotki przy kawie ;) A do tego te wiosenne kolory...


Oświetlenie nad stołem jest niezwykłe! Natura, romantyzm, intymny nastrój - a to "tylko" zwykłe świeczki ;)


Patrząc na ten salon wiem, co znajduje się na zewnątrz domu - śnieg ;) Taki wystrój kojarzy mi się z zimową porą i grzaniem się po wypadzie na stok :)


Jeśli przyjrzycie się dokładnie, to zobaczycie, że tu nie ma żadnego narożnika ani kanapy. Są to raczej zwykłe stoliki kawowe (niestety nie jestem pewna, bo opisu do zdjęcia nie było), ale ułożone na nich poduchy i tak zachęcają, aby się na nich relaksować. No i to cudowne okno...


Wnętrza na poddaszu są trudne do zaaranżowania, ale nie ma niemożliwego :) Tutaj widzicie nietypową wnękę w ścianie, która posłużyła jako miejsce na telewizor.


O klimacie tego wnętrza decydują dodatki. Fiolet ładnie kontrastuje się z jasnymi meblami. Niestety nie przekonuje mnie drugi kolor na ścianie, ale i tak jest uroczo :)


Na koniec mój absolutny faworyt: w tym salonie dzieje się bardzo dużo. Momentami mam wrażenie, że za dużo, ale jednak wszystko ma swoje miejsce. Zamiast ciężkiej ścianki działowej zastosowano ekran, który oddziela salon od innych stref mieszkania. Oprócz jednej ciemnej poduszki, nie ma żadnych ciemnych dodatków, które spowodowałyby, że salon wydaje się mniejszy. I nawet, jeśli półki na ścianie nie są zbyt wyszukane, to jednak wzór nad kanapą stanowi centrum salonu i to właśnie on przyciąga uwagę.

Mam nadzieję, że spodobały Wam się propozycje powyżej. Za tydzień będę kontynuować po trosze tematykę wystroju salonu, ale skupię się tylko na jednej rzeczy. Wiecie jakiej? ;)

Miłego weekendu :)

1 komentarz: